Akcja dramatu rozgrywa się w galerii, zafascynowanego sztuką Bałandaszka, romansującego z aktorką Spiką. Zarzuca mu ona, że zbyt wiele czasu poświęca on swojej kolekcji, ją traktując jedynie przez pryzmat pociągu cielesnego, gdy zaś ona marzy o uczuciach wyższych.
Brzmi to jak opis konfliktu z prac Freuda, a to tylko jedna z płaszczyzn ideologicznych pojawiających się w dramacie. Oto bowiem do domu obok wprowadzają się tajemniczy tytułowi „Oni”. Jak się wkrótce okaże, to stowarzyszenie dążące do wprowadzenia w życie idei Absolutnego Automatyzmu. Spotkanie pomiędzy bohaterami prowadzi do nieuniknionego zderzenia poglądów. Konflikt narasta i eskaluje. Walka toczy się pomiędzy tym, co twórcze, a tym, co tego pierwiastka pozbawione. Pomiędzy wyobraźnią, a ślepotą intelektualną. Pomiędzy wolnością, indywidualizmem i kreacją, jako sensem, a zniewoleniem, masowością i bezwładem. Pomiędzy myślą, a bezmyślnością.
Tekst napisany prawie sto lat temu, bo w 1920 roku, brzmi złowieszczo aktualnie…
Ze względów inscenizacyjnych spóźnieni widzowie nie będą wpuszczani na widownię po rozpoczęciu spektaklu.
RECENZJE/WYWIADY:
Szczecin. ,,Oni'' w Teatrze Polskim
Radio Szczecin - ''ONI'' Witkacego w Teatrze Polskim [PREMIERA]
Recenzja ,,Oni'' - Walkirie na perszeronach
Pamiętajmy o Witkacym. ''ONI'' w starej Rzeźni
Weekend w Szczecinie. Zobacz najciekawsze wydarzenia kulturalne